Tatry

W tej prezentacji poznasz kilka ciekawych tatrzańskich schronisk

Wykonawca:
Joanna Słoma, nr indeksu 131702
<

Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich


Kiedyś istniało tu stare schronisko im. Ludwika Zejsznera, a cała Dolina Pięciu Stawów Polskich w przeszłości stanowiła tereny pasterskie.
Po dawnej gospodarce pasterskiej stoi tu po dziś dzień kamienny szałas, który służył w przeszłości jako schron dla wędrowców i pierwszych taterników. Początkowo wybudowane schronisko było niewielkim, jednoizbowym budynkiem z bloków granitowych.
Budynek wielokrotnie rozbudowywano i modernizowano.
Podczas I i II wojny światowej schronisko było często dewastowane.

Odnawiano je, a nowe działania zyskały aprobat turystów. Podczas II wojny światowej, po górach chodziły oddziały partyzanckie, a mieszkańcy schroniska brali czynny udział w ruchu oporu. Schronisko przetrwało czas wojny i okupacji i nagle w maju 1945 r. z niewiadomych przyczyn całkowicie spłonęło.


W 1947 r. nad Małym Stawem stanął niewielki, drewniany budynek. Było to pierwsze w Tatrach odbudowane po wojnie schronisko, które funkcjonowało do 1954 r. Od 1968 r. znajduje się tam strażniczówka Tatrzańskiego Parku Narodowego. W 1954 roku ukończono budowę obecnego schroniska. Budynek ten stanął nad północnym brzegiem Przedniego Stawu. Mimo wielu problemów natury logistycznej związanych z zaopatrzeniem schroniska (transport końmi, wnoszenie towaru na plecach) dzięki staraniom gospodarzy nigdy turystom niczego nie brakowało, a schronisko było i jest znane z przyjaznej gościnności i domowej atmosfery

Schronisko nad Morskim Okiem


W przeszłości od 1823 r. w tych rejonach znajdowały sie budynki na miare schroniska. Przez lata były niszczone, jednak zawsze budynki były odbudowywane przez różnych sponsorów.
Obecne schronisko wybudowano w 1908 r. i od tej pory jest ono jednym z najpopularniejszych obiektów noclegowych w całych Tatrach. W latach 70. XX wieku, kierując się koniecznością ochrony jeziora, dyrekcja TPN zamierzała przenieść oryginalny obiekt do planowanego skansenu architektury tatrzańskiej, a w jego miejscu wznieść nową budowlę bez funkcji noclegowych i gastronomicznych, mieszczącą dyrekcję parku narodowego, muzeum alpinizmu, dyżurkę GOPR i pokoje gościnne dla wąskiego grona osób związanych z dyrekcją parku. Planów tych nigdy nie zrealizowano. W 1997 roku schronisko odwiedził papież Jan Paweł II.

W piwnicy budynku (wejście od strony wschodniej) mieści się bar gastronomiczny serwujący dania typu fast food. Przed schroniskiem, a także nieco poniżej, nad brzegiem jeziora, znajdują się stoły i ławki dla turystów. Jest to idealne miejsce na odpoczynek i niepowtarzalna okazja do kontemplowania wysokogórskiej i nieprzystępnej tatrzańskiej przyrody.
Z okolic Schroniska nad Morskim Okiem można wyruszyć do Doliny Pięciu Stawów przez Świstówkę, na Szpiglasowy Wierch (oraz tym samym szlakiem również do Doliny Pięciu Stawów), na Rysy i na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem (szlakiem wiodącym obok Czarnego Stawu).

Schronisko na hali Ornak


Schronisko zostało wybudowane w latach 1947–48 w stylu zakopiańskim i stanowi własność PTTK. Wybudowano je w zastępstwie dawnego schroniska na Hali Pysznej, które w czasie II wojny światowej zostało spalone przez Niemców. W 1973 r. nadano mu imię prof. Walerego Goetla. Schronisko jest otoczone kompleksem leśnym, który jest obszarem ochrony ścisłej. Schronisko posiada 49 miejsc noclegowych w pokojach od 2- do 8-osobowych. Z okien schroniska rozpościerają się widoki na Kominiarski Wierch, Bystrą, Błyszcz.
Sama Hala Ornak znajduje się w dolnej części Doliny Pyszniańskiej i ma przeszłość pasterską. Początkowo pieczę nad nią sprawowali górale z Cichego, później przeszła w ręce wielu podhalańskich wsi. Sama nazwa ma pochodzenie ludowe i wiążę się z legendą. Ma ona pochodzić od słowa „orzeł” („oreł”), który, według podań, miał w tym miejscu unieść, a następnie upuścić 7-letniego chłopca. W wyniku tragicznego zdarzenia dziecko zmarło. Schronisko na Hali Ornak to już piąty budynek znajdujący się w Dolinie Kościeliskiej. W 1875 roku przy Lodowym Źródle powstała pierwsza altana. Kolejną zbudowano na Polanie Smytniej w 1882 roku. Z kolei nad Smerczyńskim Stawem w 1896 roku powstał trzeci budynek. Żaden z nich nie przetrwał.

Do schroniska dojść można pieszo (1:30 h z Kir) lub dojechać góralską dorożką (w zimie saniami) do Polany Pisanej, skąd jest pieszo 30 min.

Schronisko Murowaniec


W 1891 roku na Hali Gąsienicowej powstała mała chata góralska. Wzrastająca popularność miejsca i ogromne rzesze turystów spowodowały, że wykupiło ją Towarzystwo Tatrzańskie, a kilka lat później przebudowano prymitywny obiekt na schronisko noclegowe. Potem powstawały inne: pierwsze prywatne, a także wybudowane przez Towarzystwo Tatrzańskie, w którym w 1911 r. nocowała Maria Skłodowska-Curie.
Schronisko w którym możemy dzisiaj odpoczywać zostało wybudowane w roku 1925 z inicjatywy warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Uroczyste otwarcie schroniska nastąpiło 12 lipca 1925 a dokonał tego sam prezydent RP – Stanisław Wojciechowski.

Po II wojnie światowej a dokładnie w 1949r powstała tutaj placówka Polskiego Towarzystwa Geograficznego oraz stacja meteorologiczna. Trzy lata później dokonano modernizacji wnętrza a także rozbudowy schroniska.
W roku 1963 wybuchł pożar, który strawił dach i poddasze wraz z salą noclegową "Trumna". Szkody zostały szybko naprawione. Ciekawostką jest, że na barierkach schodów schroniska umieszczono znaki swastyki . Na Podhalu znak ten pojawił się na początku lat dwudziestych XX wieku. Górale na domach i sprzętach codziennego użytku umieszczali tzw. „krzyżyk niespodziany”, który później przekształcił się swastykę znaną do dziś. Przez wielu, m.in. Mieczysława Karłowicza (symbol jest wyryty na kamieniu upamiętniającym jego śmierć w lawinie pod Małym Kościelcem) był on odczytywany jako życzenie powodzenia na tatrzańskim szlaku.zimie saniami) do Polany Pisanej , skąd jest pieszo 30 min.

Wyruszaj !

Pamietaj, że aby dobrze zwiedzić miejsce, musisz je dobrze poznać.
Zwracamy Ci uwage na to, że każdy najmniejszy skrawek tego lądu posiada historie, którą musisz poznać.
Eksplorowanie pasm górskich (z każdą ich czescią) jest dla nas przyjemnością, którą chcemy sie dzielić.

Nasz biuro podróży Choo w Tatry nie narzuca Ci żadnego szlaku. Powiedz nam, co chcesz robić, a my indywidualnie stworzymy plan Twojej wedrówki. Mamy nadzieje, że Twoja radość, kiedy wejdziesz na sam szczyt bedzie nieporównywalnie wielkim synonimem wolości.


Do zobaczenia